Strony

piątek, 3 maja 2013

Katedra - pierwszy skończony notatnik

Ta-ta-ta-taaaaaa
Są fanfary, światła i czerwony dywan? Łucja skończyła pierwszy notatnik. Trwało to całe wieki, ale już jest. Zdjęcia za chwilę, najpierw kilka słów. Po pierwsze notatnik był na prezent i pomysł na okładkę należy do obdarowanego. Został wykonany z grubsza wg tego tutoriala: http://lenoki.deviantart.com/art/BOOKBINDING-TUTORIAL-part-I-105762746 Sam tutorial trochę odbiega od tradycyjnych metod introligatorskich, ale jest dobry dla zupełnych początkujących, takich jak ja. 


Jedna zmiana, którą wprowadziłam, to dodatkowe podklejenie grzbietu taśmą, która po bokach była również przyklejona do okładek, wydawało mi się, że łączenie bloku z okładką tylko przez okładki wewnętrzne (u mnie użyty papier marmurkowy, nie wiem jak to się profesjonalnie po polsku nazywa) jest za słabe i przy nawet niezbyt intensywnym używaniu zacznie się rozpadać. Sama metoda z taśmą, którą sobie wymyśliłam okazała się nie być najlepsza, nie wiem co dokładnie tam zrobiłam źle, może po prostu byłam zbyt mało precyzyjna, ale przy otwieraniu notatnika widać, ze coś jest nie tak i też papier marmurkowy się pofałdował zaraz przy grzbiecie, co oznacza, że blok się porusza względem okładki, a nie powinno tak być. 

Innym grzechem popełnionym przeze mnie to użycie wstążki jako grzbietu. Tzn. sam pomysł tu znowu był ok, tylko wykonanie słabe, klej przenika przez wstążkę i brudzi wszystko na około. Widziałam kiedyś filmik o używaniu tkanin w introligatorstwie i mówili tam o czymś takim czym się podkleja tkaniny, żeby były sztywniejsze, nie naciągały się i właśnie klej przez nie nie przeciekał. Muszę to znaleźć jeśli chcę jeszcze cokolwiek robić z tkaninami.

To teraz zdjęcia. Szykuję sobie lepsze miejsce i sprzęt do robienia zdjęć, proszę nie narzekać na jakość tych tutaj.








3 komentarze:

  1. Jak na początek nieźle.
    Papier marmurkowy u Ciebie to po polsku wyklejka albo forzec (od niemieckiego vorsatz).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info :) Ja się uczyłam na anglojęzycznych opisach i brakuje mi słów często

      Usuń
    2. Czasem łatwiej po angielsku, niektóre narzędzia potrafia funkcjonować w Polsce pod 4 nazwami. Wydaje mi się, że to pozostałośc zaborów: kiedy introligatorstwo przeżywało rozkwit na terenie naszego kraju obowiązywało kilka terminologii.

      Usuń